-Śmiać czy się płakać-powiedziałem
-Co?
- Myślisz że ten smok jest groźny? Masz rację, ale to mój smok
-Twój?
-Tak. Nie masz po co się chować. Na razie-dodałem ciszej
-Jestem Rick-powiedział
-Santos, a to Eyva.-uśmiechnąłem się. Smoczyca wylądowała koło mnie, a ja wręczyłem jej rybę, którą przed chwilą złowiłem.
-Piękna. Pierwszy raz jestem tak blisko smoka. U nas ludzie nie lubią tych stworzeń.-powiedział
-Szkoda. Są wspaniałe. Niektóre niebezpieczne tak jak Clarum czy Eyva -powiedziałem. Mężczyzna miał pytającą minę- Chyba nie myślałeś że jestem tu sam! Razem z dziewczyną założyłem dolinę. Może dołączysz?
-Nawet chętnie. Miło będzie poznać te stworzenia. Tym bardziej odkryć zagadkę tego-chciał coś wyciągnąć lecz ja już mu przerwałem
-Opowiem ci wszystko-powiedziałem i ruszyłem. Smoczyca wzbiła się w powietrze i leciała nad nami.
Rick???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz