Spojrzałam na smoka i tak jakby w ogóle nie istniał podeszłam do swojej smoczycy.
- Etua kantae - szepnęłam jej po chwili jakby nigdy nic wstała i rozprostowala się. Rozkładając skrzydła odwróciła się i odleciała.
- Słyszałaś co do ciebie mówiłam ? - powiedziała dziewczyna widocznie zirytowana. Wygladała tak jakby zaraz miała napuścić na mnie swojego smoka
- No dalej - stanęłam gotowa na atak mimo iż w pobliżu nie było Death - słuchaj jesli nie pasuje ci moja obecność możesz mnie wywalić , nie jestem tu żeby się kłócić o głupie rzeczy mam ważniejsze sprawy na głowie. Miedzy innymi szukanie run smoczych więc pozwól że pójdę już i zacznę robić to co do mnie należy
Zdziwiona dziewczyna stała jak wryta. Odwrociłam się i ruszyłam powoli przed siebie.
< co dalej ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz