piątek, 14 marca 2014

Od Anylane


W swoim życiu nauczyłam się wielu ważnych zasad jedną z nich jest brak zaufania i przywiązania do nikogo. Zamknęłam się w sobie i trzymałam się z dala od ludzi. Podróżując między kontynentami znalazłam się w spalonym lesie moja smoczyca była daleko ode mnie, równie dobrze jest tak jakby jej wcale nie było... choć bez niej pewnie od dawna byłabym martwa. Ku mojemu zdziwieniu tu również natrafiłam na ludzi. Zaproponowano mi dołączenie do wioski. W sumie mogłabym się zatrzymać tutaj na jakiś czas... Znalazłam sobie miejsce w odosobnieniu i przywołałam smoka. Ta po paru okrążeniach nad miejscem i odstraszając inne smoki wylądowała przy mnie. Nachyliła łeb i popchnęła mnie lekko.
-Zostajemy tu - spojrzałam na nią , mruknęła coś cicho i spojrzała na mnie groźnie- Nie będzie tak źle dasz radę jakoś.. heh najwyżej ich pozabijasz położyłam jej dłoń na pysku i po chwili przytuliłam. Nagle obie usłyszałyśmy trzask gałęzi. Death zerwała się i ryknęła prosto w twarz postaci która pojawiła się przed nami. Spojrzałam z lekką pogardą w oczach
-Kim jesteś ?!

<Ktoś ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz